via Pinterest |
Potencjalnie
modny Polak
Nie ma co się oszukiwać, spore gro facetów to
garderobiani analfabeci uprawiający kult ubraniowej abnegacji. Ubierają się
byle jak i byle gdzie. I byle wygodnie. Oczywiście,mam też świadomość, że wielu
mężczyzn zaczyna doceniać znaczenie ubioru i jego wpływ na wizerunek, ale mimo
to wciąż moda w Polsce odbierana jest jako fanaberia dla próżnych, która przecież jest taka „niemęska”. Tak jakby
paradowanie w polarze i spodniach moro było męskie. A przecież mieliśmy
potencjał!. Elita międzywojnia chętnie się stroiła bez względu na płeć, potem
byli oryginalni bikiniarze. A potem było już tylko gorzej. Lata 80 i 90. to
triumf turkusowych marynarek i spodni piramid. Koniec lat 90. przyniósł zaś
kult metek. Dziś nowe, młode pokolenie bardziej niż metki, ceni sobie
indywidualizm. I chwała im za to. Gorzej ze „starszyzną” bitą w ciemię przez
lata skarpetkową doktryną. Oczywiście można próbować tłumaczyć to brakiem
wielopokoleniowej ciągłości. Dajmy na to, Włosi czy Anglicy stylu uczyli się od
swoich ojców czy wujków. Wyczucie smaku mają niejako podłączone na stałe do
krwioobiegu. Jeśli chodzi o Polskę, wystarczy spojrzeć na zdjęcia naszych ojców
z lat 80. i 90. Albo czołowych polityków z tamtych lat. Nie bardzo było się na
kim wzorować.
Moda
i uprzedzenie
Najczęstszą przyczyną
blokady przed chęcią zmiany wizerunku jest lęk przed ostracyzmem ze strony
kumpli, którzy są modowymi abnegatami; obawa przed tym, że ktoś zarzuci Tobie niemęskość, narcyzm, zniewieściałość bo przecież faceta w
czerwonych spodniach Polska nie pokocha. Bo „prawdziwy mężczyzna” (cokolwiek to
znaczy) nie musi znać się na modzie. Owszem - nie musi - ale dobrze byłoby
gdyby poświęcał jej więcej uwagi. Od
trendów ważniejsza jest schludność, poczucie estetyki, umiejętność wyważenia
proporcji – i o tym będzie w moich następnych postach. Nie chodzi o to byś wyglądał jak żywy manekin z wystawy. Stylu
nie kupisz na wieszaku. Wybieraj to, w czym będziesz czuł się przede
wszystkim wygodnie, komfortowo i co będzie do Ciebie przemawiać. Bo to Ty masz
nosić ubranie, a nie ono Ciebie. W przeciwnym razie będziesz wyglądał jak
przebrany, a nie ubrany. A nie o to tu chodzi.
W dzisiejszych czasach nikogo nie powinno dziwić, że mężczyzna o siebie dba. I nie wykręcaj się brakiem funduszy. Ograniczenia finansowe nie wykluczają dobrego stylu! Możesz dostać ubrania naprawdę dobrej jakości na wyprzedażach czy w outletach lub second handach, a jeśli nie masz ochoty śmigać pomiędzy sklepowymi półkami – sklepy internetowe dają Ci nieograniczone pole do popisu. Powinieneś potraktować zakup dobrej jakości ubrań czy dodatków jako swoistą inwestycję. Lepiej wydać nieco więcej na garnitur czy buty dobre jakości, które posłużą Ci parę sezonów, niż wydawać regularnie nieco mniejsze kwoty na wątpliwej jakości ubrania, które po paru praniach nadają się do wyrzucenia, na dodatek – o zgrozo – wykonane są ze sztucznych materiałów. W męskiej szafie powinna liczyć się jakość, a nie ilość. Postaw na ponadczasowe fasony ubrań – niech będą uniwersalne i klasyczne – trencz, ramoneska, wykonane z dobrego materiału, biała klasyczna, bawełniana koszula i skórzane buty to podstawa. A jeśli chciałbyś „podrasować” swój look, przełamać klasykę, postaw na efektowne, modne dodatki. One nie kosztują fortuny, ich dobór wymaga jedynie troszkę wyobraźni. Poradzisz sobie. A jeśli masz z tym problem – blogerzy przyjdą Ci z pomocą. Posłużą wiedzą teoretyczną (treść) jak i praktyczną (zdjęcia). Polecam zajrzeć na blogi poświęcone modzie męskiej: Mr Vintage, Szarmant czy Macaroni Tomato
Jakość, nie ilość
W dzisiejszych czasach nikogo nie powinno dziwić, że mężczyzna o siebie dba. I nie wykręcaj się brakiem funduszy. Ograniczenia finansowe nie wykluczają dobrego stylu! Możesz dostać ubrania naprawdę dobrej jakości na wyprzedażach czy w outletach lub second handach, a jeśli nie masz ochoty śmigać pomiędzy sklepowymi półkami – sklepy internetowe dają Ci nieograniczone pole do popisu. Powinieneś potraktować zakup dobrej jakości ubrań czy dodatków jako swoistą inwestycję. Lepiej wydać nieco więcej na garnitur czy buty dobre jakości, które posłużą Ci parę sezonów, niż wydawać regularnie nieco mniejsze kwoty na wątpliwej jakości ubrania, które po paru praniach nadają się do wyrzucenia, na dodatek – o zgrozo – wykonane są ze sztucznych materiałów. W męskiej szafie powinna liczyć się jakość, a nie ilość. Postaw na ponadczasowe fasony ubrań – niech będą uniwersalne i klasyczne – trencz, ramoneska, wykonane z dobrego materiału, biała klasyczna, bawełniana koszula i skórzane buty to podstawa. A jeśli chciałbyś „podrasować” swój look, przełamać klasykę, postaw na efektowne, modne dodatki. One nie kosztują fortuny, ich dobór wymaga jedynie troszkę wyobraźni. Poradzisz sobie. A jeśli masz z tym problem – blogerzy przyjdą Ci z pomocą. Posłużą wiedzą teoretyczną (treść) jak i praktyczną (zdjęcia). Polecam zajrzeć na blogi poświęcone modzie męskiej: Mr Vintage, Szarmant czy Macaroni Tomato
Jak Cię piszą tak…Ci płacą (?)
Panowie, trudno walczyć
z oczywistą oczywistością: modny wygląd
pomaga w kontaktach interpersonalnych. Warto więc pozbyć się głupich przyzwyczajeń, stereotypów i kołaczącej w
głowie frazy pt. „co kumple powiedzą”. Pozytywna
zmiana odzienia nie tylko sprawi, że kobiety spojrzą łaskawszym wzrokiem, ale i
wasze samopoczucie poszybuje w górę. I być może też zarobki. Bo jak wskazują
badania amerykańskich naukowców z Duke University, podobno dobrze ubrani
mężczyźni zarabiają więcej i przypisuje
się im wyższe kompetencje. I kumple w polarku zaczną zazdrościć.
Post
scriptum
Zanim jednak weźmiecie się za zmianę swojej
garderoby, poukładajcie sobie w głowie i pozbądźcie się głupich przyzwyczajeń i
stereotypów. Nie da się budować dobrego wizerunku kiedy w głowie chaos i
uprzedzenie. Przestańcie być do mody tak podejrzliwie i nieufnie nastawieni.
Ubrania nie gryzą (prócz moherowych sweterków). Osobiście cieszy mnie fakt, że coraz więcej
mężczyzn czuje potrzebę zmiany swojego dotychczasowego wizerunku i przywiązuje
wagę do świadomego jego kreowania
poprzez ubiór. Dowodem na to jest
rosnące zainteresowanie personel shoppingiem i wizerunkowym doradztwem, które, póki co,z powodzeniem kontynuuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz