W epoce lodowcowej królowała jako futrzana narzutka. W Egipcie była czymś w rodzaju
opaski okalającej biodra. Podobne trendy panowały w Mezopotamii.
W średniowieczu pełniła rolę tuniki. Tak wyglądał prototyp dzisiejszej
spódnicy. Przez wieki chodzili w niej mężczyźni, dziś zarezerwowana jest dla
kobiet. Ale jak mówi stare porzekadło:
moda lubi zataczać koło. Męska spódnica wraca do łask!
Prekursorem tego trendu jest Jean Paul Gaultier, który
pierwsze modele męskiej spódnicy zaprezentował w 1985 r. podczas pokazu
awangardowej kolekcji „Une garde – robe pour deux” ( „Garderoba dla dwojga”).
Potem w jego ślad poszli kolejni: Kenzo, Dolce &Gabbana, Romain Kremer oraz Comme des Garcons, Donatella Versace. Również znane sieciówki podchwyciły trend: H&M i
C&A zaproponowały dżinsowe kilty, a GAP spódnice z guzikami umieszczonymi
po prawej stronie.
W spódnicach paradują modele na wybiegach jak i
znani muzycy oraz aktorzy m. in. Kayne
West, Jared Leto i Van Diesel. Największym orędownikiem męskiej spódnicy jest
znany projektant mody Marc Jacobs (patrz zdjęcia). Za sprawą Michała Piróga także na polskim
poletku widać już ten odważny trend.
Na razie ten dość
kontrowersyjny męski strój pozostaje ciekawostką na marginesie mody. Zapewne
musi upłynąć jeszcze sporo wody w kranie zanim
męskie spódnice zyskają aprobatę szerszej części społeczeństwa. Ale kto
wie, może za parę lat Dzień Spódnicy obchodzony 30 października będą celebrować zarówno kobiety jak i mężczyźni.:-)
Yōji Yamamoto |
J.W. Anderson |
Comme des Garçons |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz