Lubię oversize – za luz, za
nonszalancję, za pewnego rodzaju zadziorność. Lubię czasem zanurkować w swetrze
XXL lub „utonąć” w większym niż rozmiar 34 płaszczu. Lubię też oversize za to,
że łaskawie podchodzi do kobiecej sylwetki. Chudzielcom optycznie dodaje
kilogramów, tęższe osoby mogą za oversizem ukryć wystający brzuch czy szerokie biodra.
W płaszczu „Bonjour” warszawskiej
marki KISS THE FROG zakochałam się od pierwszego … założenia. Nigdy jeszcze nie
czułam się zarazem tak swobodnie i zarazem tak seksownie w oversize’owym
płaszczu. Z jednej strony można się w nim ukryć, ale z drugiej strony nie sposób przejść
w nim niezauważoną. Paradoks. Ale w tym paradoksie jest metoda!
W opozycji do nudy i tak zwanego „must have”, na przekór sztampie i unifikacji.
Tak w największym skrócie opisałabym projekty Moniki Szczuki, założycielki
marki. Ubrania sygnowane KISS THE FROG
łączą funkcjonalność i wygodę z nonszalanckim dystansem. Siłą projektów jest
prostota, nowoczesna forma, jakość tkaniny , wysmakowany krój oraz fakt, iż
ubrania te szyte są w limitowanych ilościach. Sądzę, że dla modowych
indywidualistek to niewątpliwy atut.
W stylizacji pojawiły się także
szorty sygnowane marką KISS THE FROG o nazwie DOBRANOC. Faktycznie, są tak
wygodne, że chętnie nosiłabym je nie tylko na co dzień, ale i kładąc się do snu :-)
Kiss the Frog pojawia się także w nowym poście stylizacyjnym Marcina.Odsyłam więc Was do jego bloga HEDONIZM W CZYSTEJ POSTACI
płaszcz i szorty - KISS THE FROG
buty - DeeZee
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz