To jedna z tych sukienek o nazwie must have ze statusem wyprzedana, zanim na dobre pojawiła się na stronie. Upolowanie jej graniczyło z cudem - ale w końcu się udało. Czy było warto tak jej wyczekiwać? Niech te zdjęcia będą odpowiedzią.
To jedna z tych sukienek o nazwie must have ze statusem wyprzedana, zanim na dobre pojawiła się na stronie. Upolowanie jej graniczyło z cudem - ale w końcu się udało. Czy było warto tak jej wyczekiwać? Niech te zdjęcia będą odpowiedzią.
Lato to najlepsze pora na noszenie sukienek. Choć ubolewam nad tym, że w popularnych sieciówkach prym wiodą jakieś przykuse wycininaki, które z klasą i dobrym gustem nie mają nic wspólnego.
Osobiście jestem zwolenniczką sugerowania, a nie pokazywania. Jeśli rozcięcie, to tylko na plecach, lub w okolicy talii. Jeśli prześwity, to bardzo subtelne. Jeśli dekolt, to tylko typu carmen. Sukienka odkrywająca ramiona jest bardzo zmysłowa, ale mniej oczywista niż modele z głębokim dekoltem. A ja lubię nieoczywistość.